„BETWIXT" – Brent Cole

Galeria MOYA, ul. Księcia Witolda 2
wystawa czynna: 22.10.2019 – 03.11.2019
otwarcie wystawy: 22.10.2019, godzina 16.00 – 17.00

Bliżej końca niż początku

Napisanie tego tekstu początkowo wydawało się wyzwaniem. Jak trafnie przetłumaczyć język wizualny na język mówiony lub pisany?
Opisywanie własnej pracy czasami wydaje mi się nieudolną próbą nauki języka obcego. Przelanie moich myśli wizualnych na papier stało się znacznie łatwiejsze, gdy zdałem sobie sprawę, że spisywałem swój punkt widzenia w głowie podczas całego mojego pobytu w Polsce, z każdym przeżyciem stopniowo zmieniając te koncepcje wizualne.

Moje prace zgromadzone są we współczesnej galerii, w połowie biegu Odry, w samym sercu bardzo starego miasta. Inspirujące jest wyobrażanie sobie zmian i życia, których świadkiem jest rzeka, nawet jeśli kontynuuje ona swoją starą wędrówkę do morza. Morze, którego dawne zasolenie odnajdujemy w naszych łzach, morze-dom z naszej starożytnej przeszłości. Nasz skład chemiczny przypisuje się wodzie, ale i gwiazdom. Jesteśmy tylko maleńką igraszką we wszechświecie i podobnie jak rzeka, płyniemy po naszym codziennym życiu.

Przez sześć miesięcy miałem niepowtarzalną okazję, by żeglować przez życie, ucząc, mieszkając i prowadząc badania we Wrocławiu dzięki stypendium Fulbrighta. Mój czas był pełen wielu ważnych interakcji i poznawania nowych widoków, dźwięków i smaków. Wrocław stał się moim domem z dala od domu. We wczesnej dorosłości znaczenie słowa „dom” zmienia się z „miejsca” na „pojęcie”. Teraz definiuję dom jako miejsce, w którym mieszka moja najbliższa rodzina. Dużo czasu spędziłem z dala od rodziny i różnych ról, które określały moje życie. Podczas gdy doświadczałem nowych rzeczy w Polsce, życie w moim odległym o pół świata domu, podobnie jak Odra, trwało dalej. Stałem się podglądaczem, a telekomunikacja była moją jedyną nicią kontaktu z odległym o 7385 kilometrów życiem. Patrzę, jak moja żona mówi dobranoc. Obserwuję, jak moja córka zmienia się z dziecka w młodą damę. Patrzę, jak moja matka wyrusza w ostatnią podróż, z nadzieją, że operacja uratuje ją przed rakiem, który ostatecznie przywrócił ją gwiazdom i wszechświatu.

Jesteśmy zdecydowanie czymś więcej niż tylko tymi pośredniczącymi doświadczeniami. Łączy nas znacznie więcej wspólnych doświadczeń, niż dzieli. BETWIXT jest moją próbą zmaterializowania tych doświadczeń.

Brent Cole
tłumaczenie: Jan Zamorski

BRENT COLE
Ukończył studia licencjackie na kierunku szkło w Cleveland Institute of Art, Cleveland, Ohio, USA, 1992. Stopień magistra sztuk pięknych uzyskał na kierunku rzeźba, University of Illinois, Champaign, Illinois, USA, 2003.
Doświadczenie pedagogiczne zdobywał w wielu instytucjach edukacyjnych. Od 2010 roku pracuje jako profesor nadzwyczajny na specjalności szkło, Ball State University, Muncie, Indiana, USA.
Otrzymał kilka stypendiów, m.in. Presidential Travel Grant, Ball State University – Wrocław, a także Berlin, Niemcy, 2014. Laureat kilku nagród w USA.
Uczestniczył w 5 indywidualnych wystawach w USA, m.in. A Car, Stars, and the In-between, Earlham College Gallery, Richmond, Indiana, USA, 2015. Brał udział w ok. 35 wystawach zbiorowych w USA, Danii, Polsce i Słowacji, m.in.: Ceramics and Glass. Sensual Areas, Muzeum Miejskie Wrocławia, Wrocław, 2016; Charlottenborg Spring Exhibition, Pałac Charlottenborg, Kopenhaga, Dania, 2016.
Realizując swoje pomysły, korzysta z różnorodnych materiałów i pozycji percepcyjnych. Interesuje go przecinanie się naszych osobistych historii i podobieństwo naszych doświadczeń.